Gdy z taśm polskich fabryk zjeżdżały kolejne tramwaje typu N, a chorzowski Konstal szykował się do produkowania kopii wagonów 13N, pasażerowie w Zachodnich Niemczech cieszyli się nowoczesnymi, szybkobieżnymi tramwajami przegubowymi.
Druga połowa lat 50. i pierwsza połowa lat 60. to okres, w którym z taśmy fabryki Düwag w Düsseldorfie schodziły wagony typu GT6. Były to bardzo nowoczesne, przegubowe pojazdy pojazdy szynowe, zapewniające przyjazne warunki pracy motorniczemu i konduktorowi oraz oferujący wysoki komfort podróży dla pasażerów. Tramwaje w różnych wersjach zawojowały zachodnioniemiecką komunikację tramwajową na ponad dwie dekady. W latach 80. wraz z pojawieniem się nowych generacji tramwajów, seria GT powoli zaczęła znikać z ulic.
W ramach międzymiastowej współpracy, w 1990 r. Łódź otrzymała z Bielefeld 8 wycofanych z ruchu tramwajów typu GT6. Wszystkie przydzielono do zajezdni Brus, eksploatującej w tamtym czasie wyłącznie „enki”. Helmuty, choć wiekowe, były wówczas najlepszymi tramwajami w naszym mieście. Wyróżniała je cicha i stabilna jazda i wydajne ogrzewanie, a także niespotykane w tamtym czasie rozwiązania jak fotokomórki, możliwość otwierania drzwi przez pasażerów, czy interkom, które w początkowym okresie eksploatacji były źródłem wielu zabawnych zdarzeń. Pojazdy otrzymały numery taborowe od 4040 do 4047.
Wraz z tramwajami nie przekazano niestety dodatkowych części zamiennych, czego konsekwencją była rychła zamiana części floty w dawców elementów. Demontaż postępował w takim tempie, że powstała w 1994 roku spółka Tramwaje Podmiejskie przejęła zaledwie trzy sprawne tramwaje (42, 44 i 47). Wóz numer 44 wkrótce dołączył do grona dawców. Do dzisiejszych czasów przetrwał tylko jeden pojazd z dostawy z 1990 roku.
Zachowany wóz numer 1042 posiada niezwykle bogatą historię. Wyprodukowano go w 1957 r., w drugim roku produkcji modelu GT6 (i pierwszym roku produkcji 5N w Polsce). Trafił do Bielefeld, gdzie kursował z numerem 227, a od 1968 r. 827. Do Łodzi przyjechał w roku 1990 i otrzymał numer 4042. Pojawiał się głównie na liniach 43 i 43bis, ale można go było również spotkać na 8, 17 czy 23. W 1994 roku przejęła go spółka Tramwaje Podmiejskie i nadała mu numer 42. Pojazd na stałe związał się z trasą konstantynowsko-lutomierską. Pod koniec lat 90. stracił niemieckie malowanie na rzecz reklamy Art-Domu.
W 2006 roku został odstawiony po poważnym zderzeniu z ciężarówką. Do ruchu wrócił w 2007 roku z przodem z tworzywa sztucznego. Zadebiutował wtedy jako pierwszy tramwaj pokryty artystycznym graffiti.
W 2010 roku przeprowadzono w nim remont. Pojazd zadebiutował w nowych, zielono-białych barwach firmowych TP. Niestety, w czasie prac zastąpiono oryginalne siedzenia współczesnymi, likwidując przy okazji dużą część poręczy.
W związku z likwidacją Tramwajów Podmiejskich, pojazd od kwietnia 2012 roku rozpoczął służbę w MPK-Łódź. Trafił na Telefoniczną, gdzie otrzymał numer 1042. Motorniczowie nazwali go „dziadkiem”, ale nie znosili nim jeździć i celowo go psuli.
Ostatecznie, 1 lutego 2014 roku dziadek Helmut trafił do Zajezdni Muzealnej Brus, a od 14 kwietnia jest formalnie użytkowany przez Klub Miłośników Starych Tramwajów w Łodzi.
Obecnie oczekuje na renowację.
https://kmst.pl/oklubie/klubowe-tramwaje/gt6-1042#sigProIdebf102f8bd