Tata Pawła Kaźmierczaka pracował jako motorniczy. Podobnie zresztą jak pradziadek. Dziadek z kolei był dyspozytorem, a teraz ten zawód wykonuje pan Paweł. Dodajmy, że motorniczą jest jego narzeczona. Historia rodziny pana Pawła jest więc 120-letnią historią łódzkich tramwajów.
I wszystko kręci się wokół nich jak na tramwajowej pętli, a właściwie krańcówce - bo tak mówi się w Łodzi: po godzinach pan Paweł angażuje się w działający w tym mieście Klub Miłośników Starych Tramwajów. Wolontariuszem jest już od dziewiętnastu lat.
Motorniczym jest tata Artura Jarząbka. Sam był kierowcą autobusu, a teraz pracuje w Zarządzie Dróg i Transportu. Do Klubu przyszedł w 2001 roku. Sześć lat później dołączył Grzegorz Błaszczyk - tramwajami interesuje się po prostu od zawsze. Dojeżdża ze Zgierza: jeszcze do niedawna tramwajem, ale linię 46 zawieszono.
Cały artykuł dostępny jest na stronie internetowej NGO.PL. 14.02.2020